ja jezdze na nartach od 6 roku zycia i na stoku jestem po kilkanascie godzin dziennie w sezonie zimowym i wiem co to znaczy sie wyrypac.. zeby polamac nogi to rownie dobrze mozna nie przekroczyc 50km/h.. czasami upadek przy predkowsci pow. 100h nie jest tak bolesny jak przy np. tych 50.. zalezy jak kto upadnie i czy narty sie odepna czy nie.. niektorzy smieja sie po co na instruktorzy ucza na dzien dobry prawidlowego upadania.. Otoz to co dla niektorych wydaje sie smieszna nauka upadania,ale mozecie nie wierzyc lecz taka nauka moze uratowac Was od powaznych zlaman.. A co do narciarza,ktoremu musieli amutowac noge to jest nim austriacki alpejczyk Mathhias Lanzinger.. pozdrawiam. (instruktor)
Frelusek na każdym stromym stoku możesz wyciągnąć 100... a na stokach w taki państwach jak Austria i Włochy to już 100 km/h masz na pewno... wierze dawcio15. Na następny raz nie chwal się tak bo te wypadki w tym filmiku ( nie wszystkie ale większość) zakończyły sie złamaniami, wstrząśnieniami mózgu itp. a za filmik 5:)
P.S: Imię i nazwisko: Hermann Maier, pisze sie właśnie tak i jest to jedyna pisownia tego imienia i nazwiska
prosze Cie dawcio 15!!! HAhahahaha :] Jak nie jedzisz zawodowo na nartach to nie wyciagniesz 110 km/h... jak ja widze takie cioty ktore jezdza na jajo jak by siedzialy na kiblu.... no chyba ze zjezdzasz z tak stromej gory jak z kasprowego... to moze pod 100 podejdziesz;/ ale prosze Cie
60km/h to była taka przykładowa prędkość. Na pewno jak sie ścigamy z kumplami na stoku to ze 110km/h jak nic jest. Tylko ze jak sie wtedy wy**er**dolisz to głowa mała :/
wiem o ktory wypadek Ci chodzi mial porozrywane miesnie bo zaczal sie kręcić przy upadku, a jego noga była w jednej pozycji bo sie nie wypiela narta... mowie ze jak sie narta wypnie to nie jest grozny wypadek.. ale jak sie nie wypnie to jest przesrane... tez sie zdaza ze ktos ma pecha i pechowo upadnie.... ja osobiscie zaliczylem setki wywrotek...(jezdze szybciej od Ciebie dawcio15) wyciagam nawet 120.... i nigdy w życiu nie złamałem niczego na nartach ;]
[PROSZE UWIERZCIE MI!! BARDZIEJ SIE ZNAM NA TYM NIZ WY!!!(bez obrazy)]
Frelusek cepie chyba nic nie wiesz o narciarstwie. Kiedys widziałem w TV wypadek to gosciowi musieli noge amputować bo mial jakieś mięśnie pozrywane czy coś. Tam prędkość dochodzi nawet do 130km/h!!! Jak jade na oko na stoku ze 60km/h i sie wy**er**le to juz jest ciężko wstać a co dopiero gdy jedziesz ponad dwa razy szybciej...
0 + - ! nokies 01.07.2008, godz. 21.23 odpowiedz
Zaliczyłem już upadek przy 90km/h i nic mi się nie stało... Czasami upadek przy 50km/h może być gorszy gdy się nie sunie po ziemi tylko koziołkuje.
0 + - ! fanmalysza87 26.06.2008, godz. 16.21 odpowiedz
ja jezdze na nartach od 6 roku zycia i na stoku jestem po kilkanascie godzin dziennie w sezonie zimowym i wiem co to znaczy sie wyrypac.. zeby polamac nogi to rownie dobrze mozna nie przekroczyc 50km/h.. czasami upadek przy predkowsci pow. 100h nie jest tak bolesny jak przy np. tych 50.. zalezy jak kto upadnie i czy narty sie odepna czy nie.. niektorzy smieja sie po co na instruktorzy ucza na dzien dobry prawidlowego upadania.. Otoz to co dla niektorych wydaje sie smieszna nauka upadania,ale mozecie nie wierzyc lecz taka nauka moze uratowac Was od powaznych zlaman.. A co do narciarza,ktoremu musieli amutowac noge to jest nim austriacki alpejczyk Mathhias Lanzinger.. pozdrawiam. (instruktor)
0 + - ! M4RC1N 22.06.2008, godz. 07.00 odpowiedz
wspólczuje im wszystkim
0 + - ! danio1214 21.06.2008, godz. 20.22 odpowiedz
Frelusek na każdym stromym stoku możesz wyciągnąć 100... a na stokach w taki państwach jak Austria i Włochy to już 100 km/h masz na pewno... wierze dawcio15. Na następny raz nie chwal się tak bo te wypadki w tym filmiku ( nie wszystkie ale większość) zakończyły sie złamaniami, wstrząśnieniami mózgu itp. a za filmik 5:)
P.S: Imię i nazwisko: Hermann Maier, pisze sie właśnie tak i jest to jedyna pisownia tego imienia i nazwiska
0 + - ! Frelusek 21.06.2008, godz. 13.45 odpowiedz
prosze Cie dawcio 15!!! HAhahahaha :] Jak nie jedzisz zawodowo na nartach to nie wyciagniesz 110 km/h... jak ja widze takie cioty ktore jezdza na jajo jak by siedzialy na kiblu.... no chyba ze zjezdzasz z tak stromej gory jak z kasprowego... to moze pod 100 podejdziesz;/ ale prosze Cie
0 + - ! krzychk2 21.06.2008, godz. 11.10 odpowiedz
Jakby to powiedzieć - sport to zdrowie
0 + - ! dawcio15 21.06.2008, godz. 10.09 odpowiedz
60km/h to była taka przykładowa prędkość. Na pewno jak sie ścigamy z kumplami na stoku to ze 110km/h jak nic jest. Tylko ze jak sie wtedy wy**er**dolisz to głowa mała :/
0 + - ! bob132 21.06.2008, godz. 09.37 odpowiedz
lololol ciekawe czy większość przeżyła (5)
0 + - ! Frelusek 21.06.2008, godz. 01.22 odpowiedz
wiem o ktory wypadek Ci chodzi mial porozrywane miesnie bo zaczal sie kręcić przy upadku, a jego noga była w jednej pozycji bo sie nie wypiela narta... mowie ze jak sie narta wypnie to nie jest grozny wypadek.. ale jak sie nie wypnie to jest przesrane... tez sie zdaza ze ktos ma pecha i pechowo upadnie.... ja osobiscie zaliczylem setki wywrotek...(jezdze szybciej od Ciebie dawcio15) wyciagam nawet 120.... i nigdy w życiu nie złamałem niczego na nartach ;]
[PROSZE UWIERZCIE MI!! BARDZIEJ SIE ZNAM NA TYM NIZ WY!!!(bez obrazy)]
0 + - ! dawcio15 21.06.2008, godz. 00.16 odpowiedz
Frelusek cepie chyba nic nie wiesz o narciarstwie. Kiedys widziałem w TV wypadek to gosciowi musieli noge amputować bo mial jakieś mięśnie pozrywane czy coś. Tam prędkość dochodzi nawet do 130km/h!!! Jak jade na oko na stoku ze 60km/h i sie wy**er**le to juz jest ciężko wstać a co dopiero gdy jedziesz ponad dwa razy szybciej...